Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lata 60-te. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lata 60-te. Pokaż wszystkie posty

środa, 24 sierpnia 2011

Back to the sixties - again



Mawia się, że wszystko już było. Patrząc na pokazy mody i sklepowe witryny trudno temu zaprzeczyć. Powroty fasonów i detali zdarzały się od zawsze, co kilka lat, ale nigdy nie było aż tak dosłownych inspiracji. I to nie tylko inspiracji – świat oszalał na punkcie ubrań i dodatków vintage, a kto nie oszalał, kupuje ich repliki w sklepach. Tak, tak, projektanci nie tylko wzorują się na ubraniach sprzed lat – oni dosłownie je kopiują i szyją takie same, identyczne nitka w nitkę. Przerabiamy więc od nowa wszystkie dekady w modzie, w zawrotnym tempie. Nawet jeśli najmodniejsze fasony ubrań są niemal jednakowe, świat mody na przełomie kilkudziesięciu lat drastycznie się zmienił. Od 1959 roku londyńskie tygodnie mody odbywały się co dwa lata. Od początku lat 60-tych wszystko nabrało przyspieszenia: ubrania zaczęto kupować w domach towarowych, w cenach dostępnych dla każdego. Pojawiły się sieciówki (oczywiście nie w komunistycznej Polsce tylko za granicą), ubrania przestały być towarem luksusowym. Wielcy projektanci zaczęli inspirować się ulicą (szczególnie londyńską). Od tego czasu komercjalizacja mody postępuje dynamicznie.


Lata 60-te
 

Obecnie w sklepach mamy nie dwie, jak to było kiedyś, kolekcje rocznie (Wiosna/lato i Jesień/zima) ale także kolekcje pojawiające się pomiędzy. Właściwie to część sklepów non-stop coś dorzuca i bardzo szybko przecenia, starając się nam wmówić, że to co kupiliśmy dwa miesiące temu już zupełnie wyszło z mody i potrzebujemy czegoś nowego, teraz, natychmiast. Za kolejne dwa miesiące będziemy mogli wyrzucić to do śmieci. Wszystko, żeby przyciągnąć klientów, zmaksymalizować dochody kosztem jakości. Czy w przyszłości czekają nas ubraniowe jednorazówki? Ciuchy do założenia i wyrzucenia, szyte niskim kosztem, wychodzące z mody tydzień po zakupie, robiąc miejsce kolejnym, ostatnim krzykom mody? Mam nadzieję, że nie. Czy magazyny mody za dziesięć lat będą ukazywać się na dwa miesiące przed? Teraz ukazują z wyprzedzeniem miesięcznym, czyli na początku września kupujemy numer październikowy a nie wrześniowy. Czerwcowe wydania zdominowane są przez to, co będziemy nosić zimą, podobnie jak letnie kolekcje pojawiające się w sklepach w styczniu. Wszystko po to, by dać nam wrażenie, ze właśnie dostajemy do ręki coś najnowszego, najbardziej na czasie, że jesteśmy trendsetterami i wyprzedzamy innych o lata świetlne.

Moda lat 60-tych

  

Nie unikam trendów, ale mam nadzieję, że Fast fashion nie będzie przyspieszał jeszcze bardziej. Czas zmienić kierunek i skupić się na jakości wykonania, materiałach i detalach. Ale to musi mieć swoją cenę, nie powinno więc wychodzić z mody miesiąc po przyjściu do sklepu. Warto to przemyśleć kupując kolejny must-have sezonu w sieciówce.

Poniżej przypominam inspirujący edytorial, który ukazał się w Vogue UK w listopadzie 1967 roku a zdjęcia wykonał sam Helmut Newton oraz kilka zdjęć dziewczyn z lat 60-tych. Ciekawe, czy przypuszczały, że 50 lat później sukienki, które noszą będą na powrót przedmiotem pożądania.


Vogue UK, November 1967

Vogue UK, November 1967

Vogue UK, November 1967

niedziela, 14 sierpnia 2011

Swingujące lata sześćdziesiąte


Lata 60-te szturmem wdarły się na wybiegi, w kolekcje projektantów i sieciówek. Najlepiej czerpać inspiracje u źródła, poniżej wklejam więc kilka świetnych zdjęć z tamtej dekady – bardzo aktualnych. teraz. Nie jest to mój ulubiony okres w modzie. Moja znajoma, która prowadzi sklep z ubraniami vintage powiedziała mi kiedyś, że lata 60-te to kiepska dekada dla mojej figury, właściwie najgorsza z możliwych promowana przez projektantów sylwetka. Mierzyłyśmy kiedyś sukienki z różnych okresów i w tych wyglądałam zdecydowanie najmniej korzystnie.

Dziewczyny w latach 60-tych



Jaka była sylwetka tamtych lat? Chłopięca, młodzieńcza, pozbawiona talii. Sukienki o linii A, tuniki i sukienki odcinane pod biustem, mini-spódniczki (wprowadzone przez projektantkę Mary Quant). Charakterystyczne były też pudełkowe żakiety, płaszcze noszone na sukienkę (w tym samym kolorze i z tej samej tco sukienka kaniny), princeski noszone na golfy lub koszule. Ogólnie, obcisłe golfy były must have tamtego okresu. Popularnym zdobieniem były guziki. Furorę robiły wzory op-art – układy linii i figur geometrycznych. Od całkiem spokojnych i regularnych, po prawdziwie psychodeliczne. Lata 60-te lubiły geometrię. Niektóre z figur, np. plastikowe koła naklejane były na sukienki, inne były w nich wycinane. Geometryczna była też biżuteria. Kolejny obowiązkowy element to kwadratowe, niewysokie obcasiki, wyglądające jakby do buta dokleić klocek. Te właśnie obcasy powróciły do mody pod koniec lat 90-tych, nie po raz ostatni pewnie.

Dziewczyny na ulicach Londynu, lata 60-te



Mimo pewnych głównych tendencji, jak zawsze dekada była zróżnicowana, nie możemy więc upraszczać. Modne były zarówno pastelowe kolory, połączenie bieli z czernią jak i ciepłe, jesienne odcienie: pomarańczowy, musztardowy, brązowy, karmelowy. Hitem były też metaliczne materiały (zainspirowane początkiem eksploracji kosmosu), szyto z nich np. minispódniczki. Do produkcji ubrań zaczęto używać nowych materiałów, sukienki robiono z PCV, papieru, celofanu, wyszywano je lusterkami.

Mówiąc dalej o różnicach: w modzie były zarówno krótkie, proste fryzurki, jak i natapirowane, z przesadzoną objętością. Trudno spierać się, czy ikoną dekady była chłopięca Twiggy, elegancka Jacqueline Kennedy czy seksowna Brigitte Bardot. Cóż, jak wspomniałam, nie jest to mój ulubiony okres w modzie, ale bez kilku elementów zaczerpniętych właśnie z lat 60-tych nie wyobrażam sobie mojej szafy. Po pierwsze, czarne, kryjące rajstopy – przy długościach mikro dziewczyny musiały nosić coś ciepłego zimą. Po drugie, długie kozaki – gdy spódniczki robiły się coraz krótsze, wprost proporcjonalnie wydłużały się kozaki. Na uwagę zasługuje też makijaż – ciemne, seksowne oczy i jasne usta, oraz fryzury – a’la Bardot, dziewczęce i uwodzicielskie. W tym sezonie zaczęłam marzyć o płaszczu w stylu lat 60-tych, w intensywnym kolorze. Na przecenach znalazłam też dwie bardzo krótkie sukienki z rozszerzanymi rękawami. No i na pewno będę eksperymentować z okrągłymi kołnierzykami.

Fot. Henry Clarke, 1967


Sharon Tate


Veruschka, 1960s


Jean Shrimpton,Vogue


Linda Morand & Alana Stewart

Diana Rigg


Stewardessa w latach 60tych
Twiggy





Oglądając zdjęcia proponuje posłuchać muzyki z lat 60-tych. Polecam na przykład poniższą stronę albo wszelkie zestawienia muzyki z lat 60-tych na YouTube.
http://www.digitaldreamdoor.com/pages/best_songs60s.html - masa, masa, świetnych kawałków.