czwartek, 8 września 2011

Versace for H&M - coming soon ! ! !


Współpraca H&M z wielkimi kreatorami mody to już tradycja. Wszystko zaczęło się od Karla Lagerfelda  – w listopadzie 2004 roku do sklepów trafiła kolekcja sygnowana nazwiskiem projektanta. Wyprzedała się na pniu – w niektórych sklepach w godzinę. Komercyjny sukces kolekcji oraz pokazanie przez projektanta, że wielka moda nie musi być droga (słynne: If you are cheap…nothing helps – świetna reklama poniżej, jeśli jej nie pamiętacie, koniecznie obejrzyjcie) przetarły szlaki kolejnym wielkim świata mody. 


 W 2005 roku ubrania dla szwedzkiej sieciówki zaprojektowała Stella McCartney, w 2006 duet Victor&Rolf oraz Madonna, rok później Roberto Cavalli i kolejna gwiazda pop – Kylie Minogue. W 2008 H&M nawiązał współpracę z Comme des Garçons i Rei Kawakubo, w 2009 projektowali dla nich Matthew Williamson i Jimmy Choo. Kolejna była Sonia Rykiel (ubrania i bielizna) – przełom 2009/2010 i Lanvin jesienią 2010. Oprócz współpracy z projektantami i celebrytkami było też kilka mniejszych projektów jak kolaboracja ze szwedzka blogerką Elin Kling wiosną 2011 (kolekcja była dostępna tylko w Szwecji z tego co mi wiadomo) oraz projektantką biżuterii Solange Azagury-Partridge (bodajże jesienią 2005). 

Roberto Cavalli for H&M

Roberto Cavalli for H&M

Roberto Cavalli for H&M
Pomysł chętnie podchwyciły inne marki i namówiły do współpracy przeróżne znane osoby, czasem niewiele mające z modą wspólnego. Obecnie chyba każda sieciówka może pochwalić się współpracą z kimś tam i niemalże każda celebrytka ma w swoim dorobku jakiś tam incydent związany w projektowaniem ubrań. Ale w przypadku szwedzkiego giganta jest się czym pochwalić – pracują z największymi i często efekty tej współpracy są bardzo udane. 

Jimmy Choo for H&M

Jimmy Choo for H&M

Jimmy Choo for H&M

Jimmy Choo for H&M
Większość kolekcji odnosi ogromny komercyjny sukces – w przededniu otwarcia przed sklepami koczują tłumy, następnie w sklepie trzeba stoczyć bitwę o wymarzony ciuch. Jeśli nie uda nam się go zdobyć możemy odkupić go od kogoś na aukcji internetowej, oczywiście za wielokrotność sklepowej ceny. Szwedzki gigant wprowadził nawet limity mające zapobiec temu procederowi – jedna osoba może kupić tylko jeden egzemplarz z danego modelu. Wiem, że w przypadku niektórych kolekcji faktycznie tak było, ale były i takie, które wisiały w sklepach długie miesiące i nawet doczekały się przecen. Cały ten szum jest nieodzowną częścią wprowadzenia kolekcji do sklepów i zdaje się być marce bardzo na rękę. Zawsze jest to wydarzenie w świecie mody – towarzyszy mu promocja na światową skalę – billboardy, reklamy w TV i prasie, specjalne strony internetowe, video, wydarzenia promujące. Kampanie reklamowe zazwyczaj są świetne, obok tej z Lagerfeldem uwielbiam również promującą kolekcję Victor&Rolf oraz Roberto Cavalli (I am the party):



Współpraca przynosi obopólne korzyści: w dniach sprzedaży kolekcji zwiększa się ruch w sklepie. Marka zyskuje lojalność klientów przez oferowanie unikalnych produktów a także umacnia swoją pozycję trendsettera na rynku. Wiadomość o kolaboracji zawsze wywołuje szum w mediach. Projektant może zainteresować sobą konsumentów z innych segmentów, dotrzeć do innej grupy targetowej niż dotychczas. Niektórzy poprzez obecność designerskich ubrań w niedrogim sklepie mogą zapoznać się z jego projektami i kupić coś markowego za niewielką cenę – taki powiew luksusu. Projektanci zazwyczaj zyskują sobie w ten sposób sympatię i nigdy nic nie wiadomo – może nastolatka kupująca sukienkę od Lanvin w H&M za kilka lat stanie się klientką francuskiego domu mody. W czasie kryzysu jest to też sposób na podreperowanie budżetu.

Sonia Rykiel for H&M - fashion show

Sonia Rykiel for H&M

Sonia Rykiel for H&M
Jak na razie negatywnie na temat idei ubrań od wielkich projektantów za małe pieniądze wypowiada się Miuccia Prada – twierdzi, że nigdy nie zaprojektuje dla sieciówki, ponieważ byłyby to tylko gorsze kopie projektów. Uważa też, że wielka moda musi kosztować a niska cena zawsze odbija się na jakości. 

Lanvin for H&M

Lanvin for H&M

Lanvin for H&M
Tej jesieni szykuje się wielkie modowe wydarzenie: kolekcję ubrań dla H&M zaprojektuje Donatella Versace. Ma być inspirowana elementami od dawna kojarzonymi z marką, takimi jak skóry, nadruki i intensywne kolory oraz obejmować ubrania damskie, męskie i produkty dla domu (pościel, poduszki). Dom mody opisuje ją jako wytworną i idealną na nadchodzący sezon przyjęć i imprez. Obok ubrań pojawią się też buty i biżuteria. W kolekcji męskiej znajdziemy smoking, paski i biżuterię dla panów. Projekty Versace dla H&M pojawią się w 300 wybranych salonach szwedzkiej sieciówki dokładnie 17 listopada. Świat mody czeka na to wydarzenie z niecierpliwością. Tymczasem w sieci pojawiło się jedno (niestety tylko) zdjęcie z lookbooku Versace dla H&M: Abbey Lee Kershaw w stroju nawiązującym stylistyką do późnych lat 60-tych, ale także charakterystycznego, barwnego stylu Versace. Nie jest to mój ulubiony dom mody, ale jestem bardzo ciekawa tej kolekcji.

Versace for H&M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz